"Mówiłem już o tym przy okazji
poprzedniego tomu, ale jest to warte powtórzenia. „Felix, Net i Nika oraz
Teoretycznie Możliwa Katastrofa” to nie książka typu: Euzebiusz podciągnął
hajdawery i zaczął kontemplować dobre czasy na Litwie. Obfituje w nowoczesne
słownictwo (i klimaty). Z postaciami naprawdę można się identyfikować, gdyż
chodzą w martensach, mają problemy na lekcjach, nauczyciele nie są kryształowi,
a pieniędzy brakuje. Słowem: nie żaden tam Flash Gordon czy Cyprian Kamil
Norwid. Ułatwi to odbiór i zapewne każe dzieciom wracać do ulubionych
momentów."
Fragment recenzji książki "Felix,Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa"(Druga część)
A teraz coś ode mnie.
Kiedy koleżanka poleciła mi tę książkę,opowiadając o niej z pasją,pomyślałam: "Co za głupota"
Chłopak,który ma tak durne imię jak "Net" i jest hackerem,jego kumpel konstruujący roboty i koleżanka,co potrafi przesuwać szklanki?Brzmi niedorzecznie.Skusiła mnie właśnie wzmianka o tej dziewczynie.I nie pożałowałam.Książka pełna humoru,akcji,i szczypty paranormalności-mieszanka doskonała.Doczytałam do końca całą serię i nie żąłuję.I polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz